Fotografie Saula Landella, jednym przywodzą na myśl obrazy wzięte rodem z powieści, czerpiących z realizmu magicznego, innym przypominają otulone nutką nierzeczywistości dzieła Rene Magritte'a, jeszcze innym jawią się jako niedokończone historie opowiedziane zagubionemu w drodze słuchaczowi. A z czym wam się kojarzą?
Landell na poważnie zajął się fotogarfią cztery lata temu – w 2008 roku - nie mając żadnej wiedzy na temat sztuki fotografowania ani edycji zdjęć – po prostu, pewnego dnia zaczął fotografować. I tak już zostało. Jak sam mówi: jego fotografia jest, bardziej niż cokolwiek innego, sumą jego pragnień i oczekiwań, aniżeli możliwości technicznych. Przechwytuje i wyraża senne marzenia i koszmary artysty. Wycisza.
Saul Landell znajduje inspiracje w filmach Andrieja Tarkowskiego, prozie Juana Rulfo, obrazach wspomnianego już wcześniej Rene Magritte'a oraz fotografii Mishy Gordina, Dominica Rouse'a, Les Krims i Deborah Turbeville.
Fotografie Landella nie dają odpowiedzi na pytania, wręcz przeciwnie - zmuszają widza do refleksji, a tym samym do zadawania pytań, na które zmuszony jest poszukać odpowiedzi w pojedynkę.
Via: Flikriver / Flickr
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz