Kreatywność ludzka nie zna granic. Szczególnie jeśli chodzi o wymyślanie co tu robić w mroźny, zimowy wieczór.
Jak dla nas, w konkursie na najbardziej magiczny, styczniowy wieczór prowadzi Belgia. W Belfortstraat, pod koniec ubiegłego miesiąca zorganizowali prawdziwie bajkowy festiwal świateł. Impreza przyciągnęła ponad 200.000 ludzi, a atmosfera, która zapanowała tego wieczoru zapadła w pamięć wszystkich odwiedzających.
Same przygotowania zajęły ponad 6 miesięcy. Firma Luminarie de Cagna z Ghent zainstalowała 55.000 (!!!) świateł LED. Przedsiębiorstwo, które zajmowało się przygotowaniem całej imprezy, samo w sobie jest już ciekawe. Rodzinny interes, założony w 1930 roku, specjalizujący się oświetlaniem ulic i budynków za pomocą... lamp olejnych i karbidowych. Szybko przestawili się na światło elektryczne, a od roku 2006 do swoich nowych projektów używają jedynie świateł LED. Zazwyczaj lampki są łączone w ogromną kurtynę ze światła, która jest nakładana na fasady budynków lub olbrzymich obiektów. Podczas Ghent Light Festival 2012, ulisa Belfort została przemieniona w ogromnych rozmiarów kolumnadę z drewna i tysięcy kolorowych świateł, zbudowaną tak by przynosiła na myśl renesansową architekturę. Pubiczność, przez imponujących rozmiarów, wysokie na 28 metrów wejście, wchodziła do iście bajkowej galerii, otoczona przez światło i kolory.
Poniżej zamieszczamy kilka zdjęć i filmów z oficjalnej strony imprezy. To nie to samo, co zobaczyć to na żywo... ale uwierzcie, też robi wrażenie.
Kolejny pokaz Luminarie de Cagna odbędzie się w Valencji (9-19 marzec) oraz w Jerozolimie (6-14 czerwiec).
Nie zapomnijcie o wcześniejszym zarezerwowaniu biletów!
http://vimeo.com/35914033
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=RG8M68yeMBI
picture images via: lichtfestivalgent
video via : 3alem2020
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz