Eiko Ishioka, która w tym roku przegrała w Japonii walkę z rakiem, była laureatką Oskara za kostiumy w "Drakuli". Poza nagrodą Akademii Filmowej, na koncie miała zaprojektowanie oficjalnego plakatu na Expo w Japonii w 1970 roku, nagrodę Grammy za okładkę płyty Milesa Davisa, była również nominowana do nagrody Tony za projekt scenografii i kostiumów broadwayowskiej wersji "Madame Butterfly". Ojciec Ishioki (pochodziła z rodziny o długich tradycjach artystycznych), mimo że pozytywnie odnosił się do artystycznych zainteresowań córki, z całych sił zniechęcał ją do obrania tej drogi jako głównego źródła utrzymania. Świat Japońskiego projektowania i designu był niesamowicie zdominowany przez mężczyzn. Młoda artystka postawiła jednak na swoim i rozpoczęła studia na Uniwersytecie w Tokio, co było początkiem pasma sukcesów, którego zwieńczeniem było zdobycie Hollywood.
Nigdy nie ograniczała się do konkretnych kategorii czy trendów, a jej projekty nadawały charakter sztukom teatralnym, teledyskom, reklamom, wystawom, itd., itp. Jestem pewien, że widzieliście prace, do których przyłożyła rękę. "Drakula", "Cela", " Magia Uczuć", to tylko niektóre z tytułów. Szczególnie w ostatnim z tych filmów, "Magii Uczuć" wyraźnie widać styl Ishioki. Połączenie elementów europejskich ze wschodnimi stylami rodem z Indii, Persii, Japonii, Chin i krajów arabskich dało tą nutkę surrealizmu wyróżniającego film Tarsema Singha na tle innych. Poniżej możecie zobaczyć zdjęcia z najsłynniejszych projektów, w tworzeniu których brała udział.
http://www.youtube.com/watch?v=iO0LYcCoeJY
The Fall
The Cell
The Cell
The Fall
The Fall
The Cell
Źródła: underwonderland, NY Times, The Guardian
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz