Pokazywanie postów oznaczonych etykietą portrety. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą portrety. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 1 maja 2012

Jon Duenas i przenikające się fotografie

Właśnie zakochałem się w kolejnych fotografiach. Tym razem rolę Mefistofelesa gra amerykański fotograf rodem z Portland w stanie Oregon, Jon Duenas. Właściwie to całe jego portfolio wpada w oko, piękne portrety, zmysłowe akty, także fotografia ślubna... To jednak, co mi zawróciło w głowie to elektryzujące fotografie uzyskane za pomocą podwójnej ekspozycji.

Ulotny, wręcz bajkowy nastrój jaki towarzyszy dziełom Amerykanina sprawia, że zdjęcia przypominają czasami dawne malowidła na szkle. Niesamowite wrażenie robi sposób w jaki te fotografie się przenikają, jak detale natury przechodzą przez portrety kobiet. Czekamy na więcej!


 


 


 


 


 

Źródła: jonduenas.com

sobota, 14 kwietnia 2012

Oh my head !

Co siedzi w głowie tego utalentowanego, młodego Francuza, możecie zobaczyć poniżej, na zdjęciach Alexandre'a. Już na pierwszy rzut oka widać, że chłopak ma talent - jego zdjęcia zachwycają wykonaniem, techniką i... konceptem. Projekt: "Oh my head" jest jednym z jego najsławniejszych cyklów zdjęć, opisywanym już wielokrotnie przez media na całym świecie. OUZZI ma przyjemność przybliżyć twórczość Bordereau swoim czytelnikom w Polsce.

Alexandre Bordereau to samouk. Fakt ten może dziwić, bo patrząc na jego prace trudno jest nam sobie wyobrazić, że powstały one przy kompletnym braku warsztatu. Bordereau zaczął robić zdjęcia, mniej więcej, cztery lata temu, początkowo za pomocą swojego telefonu komórkowego, z biegiem czasu zatrzymując obrazy na kolejnych aparatach fotograficznych. Jak sam mówi, prawdziwym powodem, dla którego zaczął robić zdjęcia, była chęć sprawdzenia, czy potrafi odtworzyć na fotografii to, co myśli oraz to, co tylko może sobie wyobrazić - z jakim efektem? Oceńcie sami.

Motywem przewodnim "Oh my head" są uczucia, które może żywić każdy z nas w pewnym momencie swojego życia - na te uczucia Alexandre zwraca szczególną uwagę, starając się jak najbardziej wyeksponować je na każdej fotografii. Usuwając z każdego z portretów głowę, chciał udowodnić, że jest możliwe wyrazić uczucia pozbywając się mimiki i ekspresji, wyrażanej przez nasze twarze. Czy mu się to udało? W mojej opinii, jak najbardziej.

Więcej na: Alexandre Bordereau